Co ma dominujący wpływ na naszą wagę ciała? „Geny otyłości” czy środowisko i styl życia?
Kilka lat temu odpowiedziałabym bez wahania, że w 99% otyłość wynika z czynników pozagenetycznych. Jednak coraz więcej badań na ten temat pokazuje, że nic tu nie jest takie oczywiste.
W jakim stopniu otyłość jest dziedziczna?
Spis treści:
Dołącz do czytelników newslettera i odbierz bezpłatne Kompendium, które pomoże Ci zrozumieć, co właściwie mówi Twój wynik lipidogramu. I co z tym zrobić.
Jak postrzegamy otyłość?
W powszechnym odbiorze osoba z otyłością sama jest sobie winna. Postrzegana jest jako żarłoczna, pozbawiona silnej woli i folgująca sobie przed lodówką. Nie twierdzę, że tak nie bywa.
Jednak z moich obserwacji wynika (i z Twoich pewnie też), że te same rzeczy można powiedzieć o rzeszach osób z prawidłową masą ciała czy jedynie lekką nadwagą.
Skoro otyłość spowodowana jest wyłącznie stylem życia, to dlaczego nie tyją wszyscy, którzy prowadzą się niezdrowo?
Weźmy na tapet picie słodkich napojów. Rekordzista w mojego gabinetu wypijał 2 litry coli dziennie.
Codziennie. Od jak dawna? Nie pamiętał.
Miał fatalny lipidogram, wysoką glukozę na czczo i nadciśnienie, którego nie leczył. Ale nie był otyły. Ba, nie miał nawet większej nadwagi!
A to przecież dodatkowe 740 kcal na dzień. 200 g, czyli 40 łyżeczek cukru!
Znam przykłady osób, które pasowałyby do opisu „żarłoczny, pozbawiony silnej woli i folgujący sobie”, a które nie mają problemów z nadmierną masą ciała.
Więc jak to jest naprawdę?
Czy otyłość jest genetyczna?
Jak dotąd, naukowcy znaleźli co najmniej 250 genów związanych z otyłością.
Jeśli choroba występuje u jednego z Twoich rodziców, to masz 4-5 krotnie większą szansę, że pojawi się u Ciebie w dorosłym życiu.
Jeśli natomiast dotyczy obojga rodziców – ryzyko wzrasta aż 13-to krotnie!
Wiadomo, że od rodziców poza genami dostajemy też „garnek” pełen nawyków żywieniowych i przyzwyczajeń smakowych.
Tak, oczywiście, ma on niebagatelne znaczenie dla przyszłej masy ciała, ale czy jest jedynym wytłumaczeniem?
Badania bliźniąt jednojajowych wykazały, że otyłość pojawia się u obojga jednocześnie – aż dwukrotnie częściej niż u „zwykłego” rodzeństwa. Mają też ten sam wzorzec tycia, który koreluje z tym obserwowanym u ich rodziców biologicznych.
I to nawet wtedy, kiedy były rozdzielone we wczesnym dzieciństwie i wychowywane w rodzinach adopcyjnych1.
Tak więc muszą istnieć jakieś dziedziczne determinanty kontroli tego, ile w ogóle jesteśmy w stanie zjeść, zmagazynować czy „spalić”. Ale w jaki sposób geny mogą wpływać na ryzyko otyłości?
Sprawdź również: Insulinooporność a otyłość. Co jest jajkiem, a co kurą?
Geny otyłości – jak je dziedziczymy?
Zespoły genetyczne
Pierwsza sytuacja w zasadzie nie dotyczy dziedziczenia, ale pojawienia się u dziecka „de novo” zaburzeń genetycznych, które nie występowały u rodziców. Otyłość jest wtedy jednym z objawów zespołu genetycznego, np. zespół Pradera-Willego (najczęściej), z. Downa, z. Turnera, z. Klinefeltera i in.
Otyłość jednogenowa
W drugim przypadku winowajcą jest jeden, konkretny gen – mówimy wtedy o otyłości jednogenowej, która dotyczy 5% wszystkich przypadków choroby otyłościowej.
Najczęściej są to mutacje genu MC4R (4. receptora melanokortyny), który może odpowiadać nawet za 6% otyłości olbrzymiej u dzieci i młodych dorosłych (BMI ≥ 40). A co takiego robi ten receptor?
Powoduje zahamowanie łaknienia po posiłku, a więc jego zmutowana wersja swojej roli nie spełnia. W efekcie, ciągłe łaknienie powoduje ciągłe objadanie się (hiperfagię) – i wspomniany olbrzymi problem.
Otyłość uwarunkowana wielogenowo
Najczęściej jednak mamy do czynienia z trzecim, najsłabiej poznanym typem dziedziczenia, czyli otyłością uwarunkowaną wielogenowo.
A więc sytuacją, w której wiele genów dorzuca swoją cegiełkę do muru z napisem „jedzenie jest super” i/lub „energia jest nasza”, przestawiając metabolizm na przewagę procesów magazynowania energii w kontrze do procesów jej zużywania i rozpraszania w postaci ciepła.
W zależności od tego, jak wysoki jest Twój ceglany mur – odpowiednio ciężej będzie Ci przeskakiwać go w codziennym dbaniu o właściwą masę ciała.
Ważne jest, aby zrozumieć, że te geny nie są „zmutowane”. One mają po prostu różne wersje. Mogą być bardziej lub mniej aktywne.
Te warianty, które pozwalały przetrwać naszym przodkom zimy dzięki podskórnym magazynom (hipoteza oszczędnego genotypu), w czasach stałego dostępu do pokarmu w lodówce i sklepach, generują problem i choroby.
Sprawdź również: Objawy insulinooporności, które możesz znaleźć na swojej skórze
Na jakie procesy wpływają geny otyłości i w jakim mechanizmie otyłość może być genetyczna?
- regulują łaknienie – m.in. poprzez leptynę, grelinę, dopaminę czy wspomniany wyżej MC4R
- regulują termogenezę, czyli ile ciepła produkują nasze komórki
- rozdysponowują też energię do różnych komórek i narządów
- regulują dojrzewanie i różnicowanie adipocytów, czyli komórek tkanki tłuszczowej
- cały wór procesów toczących się dookoła gospodarki lipidowej i węglowodanowej (np. receptory insuliny, apoB) również wchodzi tu w grę
A co nam to mówi?
Jeżeli jesteś posiadaczem mieszanki genów, które powodują np.: większe łaknienie, późniejsze uczucie sytości, większy apetyt na słodkie, oszczędną produkcję ciepła, utrudnione uwalnianie kwasów tłuszczowych zgromadzonych w adipocytach oraz niższą wrażliwość na insulinę receptorów w tkance mięśniowej, to będziesz mieć większą tendencję do nabierania masy tłuszczowej i słabszą reakcję na wysiłek fizyczny w porównaniu z osobą, która ma dokładnie odwrotną kombinację.
Nawet, jeśli prowadzicie dokładnie taki sam styl życia.
Oczywiście, że ujawnienie się działania określonej kombinacji genów wymaga „pomocy”, w postaci przyjmowania nadmiaru pokarmu w stosunku do potrzeb.
Nie twierdzę, że istnieją geny otyłości robiące z człowieka „perpetuum mobile” 😉
Widać jednak, że otyłość może powstawać w różnych mechanizmach biochemicznych, a proces redukcji masy ciała może bardzo różnić się u poszczególnych osób.
Sprawdź także: Śniadanie Low Carb. Pierwszy krok do zdrowego stylu życia
Otyłość i badania genetyczne. Co można zbadać i czy jest sens?
Rynek nie znosi próżni i chętnie wypełni ją komercyjnymi badaniami w kierunku genów otyłości lub podejrzewanych o związek z nią. Czy warto je badać?
To zależy w dużej mierze od Ciebie i funduszy jakie możesz na to przeznaczyć.
Bez względu na wyniki, jeśli sam/sama wiesz, że masz problemy z kontrolą wielkości posiłków i prowadzisz siedzący tryb życia, to czy wiedza o tym genie coś Ci wniesie?
Nawet jeśli Twoja otyłość w dużej mierze jest dziedziczna, to tak czy siak musisz wprowadzić pewne mechanizmy kontroli czy codzienny ruch.
Nie mniej, badania genów otyłości mają pewną wartość. Mogą pomóc Ci zrozumieć np. jaka dieta może być dla Ciebie niewskazana. Jest to stosunkowa nowa gałąź badań.
Pamiętaj też, że liczba dostępnych badań jest niewielka, a genów odpowiedzialnych za opisane w powyższym punkcie procesy – ogromna. Nawet, jeśli przebadasz wszystkie możliwe, to wciąż pozostanie w Tobie wiele zagadek.
Najważniejsze jest obserwowanie siebie i reakcji organizmu na wprowadzane zmiany.
Sprawdź również: Czym grozi wysoki poziom insuliny?
Dziedziczna otyłość: Gen FTO (fat mass and obesity-associated)
Możesz sprawdzić, czy masz specyficzny wariant najlepiej przebadanego genu otyłości FTO: rs9939609, który wiąże się z częstszym występowaniem zespołu metabolicznego, wyższym BMI i większą tłuszczową masą ciała.
Jego obecność powoduje, że chętniej sięgasz po pokarmy wysokoenergetyczne oraz masz problemy z kontrolą wielkości posiłków i osłabioną reakcję na uczucie sytości2.
W tym genotypie problem leży „na wejściu” pokarmu, a nie dalszym jego metabolizmie, który jest prawidłowy. Ujawnia się niemal wyłącznie przy diecie wysokotłuszczowej oraz głównie u osób o niskim poziomie aktywności fizycznej w czasie wolnym3.
Potencjalna korzyść, jaką dostrzegam w ewentualnym badaniu obecności tego genu może być taka, że jeśli chcesz stosować posty lub dietę ketogeniczną, to pojawiają się badania sugerujące, że mogą one nie być skuteczne, a wręcz zaburzać regulację ośrodka głodu i sytości4 u osób z mutacją w tym genie otyłości.
Wówczas wykonanie badania miałoby sens.
Inne dostępne badania obejmują geny: PPARγ, FABP2, APOE, ADRB3, ACE_I/D
A jeśli masz geny otyłości, to co?
Owszem, geny odgrywają dużą rolę w chorobie otyłościowej. Być może świadomość tego faktu pomoże wielu osobom przestać myślec, że coś jest z nimi nie tak i spojrzeć na ten problem z innej strony.
Nasza biologia jest bardzo skomplikowana i w niektórych przypadkach potrzeba wielu odmiennych prób podejścia do tematu, aby wyzdrowieć. Od drobnych modyfikacji stylu życia po chirurgię bariatryczną.
Być może jesteś jedną z osób, które przez geny, w panowaniu nad masą ciała „mają gorzej”? Nie załamuj rąk. Każdy ma jakieś swoje „gorzej” w zdrowiu. Może to astma, może alergia, a może depresja.
Zamiast się zamartwiać – szukaj rozwiązań.
Najpierw poobserwuj siebie i spróbuj zauważyć, gdzie może leżeć Twój problem. Później wymyślaj i testuj sposoby na to, aby go obejść. W razie konieczności – skorzystaj z pomocy psychodietetyka.
Ważne, by nie traktować genetyki, jako wymówki: „moja otyłość jest dziedziczna, taki/taka już jestem i nic nie mogę zrobić”. Możesz zrobić dla siebie bardzo wiele.
Kto inny, jak nie Ty? 🙂
Podejrzewasz u siebie obecność „genów otyłości”? A może wręcz przeciwnie, nie uważasz aby otyłość była dziedziczna?
Data wpisu: 20.06.2023 r.
Pamiętaj proszę, że artykuł ma charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Nie zastąpi osobistej konsultacji z zaufanym lekarzem.
Bibliografia:
- „Otyłość i jej powikłania” pod red. Lucyna Ostrowska, Paweł Bogdański, Artur Mamcarz. PZWL, Wyd.I, 2021
- Pubmed